Pisklęta cieszyły się kilkoma słonecznymi dniami w swoim nowym kojcu w zeszłym tygodniu, podczas gdy my pracowaliśmy nad ostatnimi szczegółami ich nowego domu. Kurnik nadal potrzebuje gontów dachowych (podarowanych przez mojego ojca ~ dzięki tato!) i kolejnej warstwy farby, ale reszta została ukończona, zabezpieczona i gotowa do wprowadzenia się piskląt.
Niedziela była dniem przeprowadzki, a obserwowanie, jak odkrywają nową okolicę, sprawiło im ogromną frajdę:
Zostawiłem otwarte drzwi do kojca, ale pierwszego dnia wydawały się być zadowolone z odkrywania nowego domu i rozprostowywania skrzydeł.
Mają zaledwie 3-4 tygodnie i nadal potrzebują trochę ciepła w nocy i w chłodniejsze dni. Lampa grzewcza jest bezpiecznie przymocowana do ściany na jednym końcu. W nocy temperatury na zewnątrz wynosiły 50 stopni, ale wewnątrz utrzymywały się na poziomie 70 stopni, co jest dobre dla ich wieku, dopóki całkowicie się nie wypierzą.
Przyznam, że byłem trochę zdenerwowany pierwszą nocą piskląt na zewnątrz. Umieściłem termometr w oknie, aby móc monitorować temperaturę wewnątrz i miałem je na oku za pomocą kamery bezpieczeństwa:
W poniedziałek odważyły się zejść po rampie i spędziły dzień w kojcu na eksploracji. Około godziny przed zachodem słońca obserwowałem, jak wszystkie maszerują po rampie do kurnika na noc. Myślę, że podoba im się ich nowy dom.